ZAPROSZENIE
SPIS TREŚCI
- Sesja zimowa 2024 Wspólnot Odnowy w Duchu Świętym w Bieruniu Nowym
- SESJA ZIMOWA BIERUŃ 2023
- DZIEŃ JEDNOŚCI 9 października 2021
- SEMINARIUM 2021
- SESJA ZIMOWA KATOWICE-BOGUCICE 2017
- SESJA ZIMOWA KATOWICE-BOGUCICE 2014
- SESJA ZIMOWA KATOWICE-BOGUCICE 2013
- SESJA LETNIA BRENNA 2010
SEMINARIUM 2021
Świadectwa
Treści seminarium nie były mi obce więc na początku nie czułam się nimi szczególnie zbudowana.
Jednak po jednej z konferencji, Bóg wprowadził mnie do najgłębszych i nie znanych mi dotąd sfer mojego życia.
Nie czułam jednak lęku w odkrywaniu tego co było już trudne, a jeszcze do końca nieznane, bo Bóg prowadził mnie
w tę nową rzeczywistość z Jego Delikatnością, Miłością i Czułością.
Otwierał najpierw moje serce abym sercem wszystko przyjęła, a potem oczy abym zobaczyła wszystko Inne, Nowe.
Bóg w tym co wydawało mi się już słyszane i znane pokazał mi nowe treści i nowe obrazy Swojej
Nieskończonej Miłości.
Czuję, że seminarium miało mnie przygotować do przyjęcia trudnej prawdy.
Bóg zawsze właściwie wybiera czas i miejsce a drogi którymi do nas dociera są niezbadane...
Dziękuję Ci Panie że wybrałeś taką piękną drogę do mnie.
Chwała Tobie Panie za ten czas Seminarium i łaskę którą mnie obdarowałeś!
Renia
Dziękuję Bogu, że mogłam uczestniczyć w Seminarium Odnowy w Duchu Świętym, za wszystkie konferencje
i rozważania. Przypomniały mi moje wcześniej przeżyte seminaria i umocniły mojego ducha i wiarę.
Najbardziej dotknęła mojego serca modlitwa oddania Panu Jezusowi całego mojego życia. Pragnę odmawiać ją każdego dnia,
abym potrafiła służyć darami Ducha Świętego Bogu i Kościołowi Świętemu.
Pomocą dla mnie są też słowa Psalmu 119, które otrzymałam i którymi będę się codziennie modlić.
Proszę o błogosławieństwo dla wszystkich.
Marysia
Mój udział w seminarium niech będzie podziękowaniem Bogu za dar wiary
i modlitwy. Przeprowadzenie seminarium pokazało, że prowadzenie Ducha Świętego wynikające
z zawierzenia czyni możliwym rzeczy technicznie trudne do zrealizowania. Myślę tu również
o dwóch naszych uczestniczkach grupy Kanaan, które nie wycofały się mimo choroby. Mamy
rok świętego Józefa, a ja osobiście mam zadawnioną przyjaźń ze świętym Józefem i myślę, że
On często się wtrącał.
Seminarium sprawiło, że poczułem mocniej, że Osoby Trójcy Świętej i Maryja są liderami
naszych grup Odnowy i są bardzo osobowo obecni w naszych spotkaniach.
Chwała Panu.
Teodor, grupa Kanaan
Bądź uwielbiony i dzięki Ci Boże, za ten czas przeżywania Seminarium. Dzięki Ci
Panie za tych, którzy przygotowali te rekolekcje i za tych, którzy wzięli w nich udział.
Szczególnie za siostry z mojej grupy. W okresie tej trudnej izolacji, kiedy nie możemy się
spotykać, te grupki dzielenia były dla mnie bardzo radosne i kształtujące. Bądź uwielbiony
Boże Ojcze w tym czasie wzrostu i pogłębienia mojej wiary. Dzięki Ci za wszystkie
otrzymane łaski. Bądź uwielbiony Jezu w kapłanach i w ich posłudze oraz w tych, którzy
głosili konferencje. Dzięki Ci Jezu, Ty leczysz moje serce, duszę i ciało. Bądź uwielbiony
Duchu Święty Boże w tych wszystkich darach, które otrzymałam, w Twoich natchnieniach
i prowadzeniu.
Chwała Panu.
Zofia, grupa Kanaan
Dziękuję Ci Panie Boże za to, że mogłam wziąć udział w Seminarium Odnowy Życia
w Duchu Świętym. Dziękuję za trud i pracę organizatorów, za wspólnotę, z którą się razem
modliłam, w której wspieraliśmy się nawzajem i gdzie staliśmy się sobie bliscy. To był i jest
namacalny dowód obecności działania Ducha Świętego. Innym radosnym dowodem było
moje doświadczenie z pobytu w szpitalu w dniach od 18 do 22 stycznia, gdzie przeszłam
operację. Doświadczyłam umocnienia dzięki modlitwie, między innymi osób z mojej grupy.
Pomimo trudnych warunków w szpitalu (epidemia Covid 19) i zagrożenia związanego
z operacją, był we mnie spokój i przekonanie, że jakkolwiek będzie, to będzie dobrze, bo Bóg
jest dobry. Prosiłam o udaną operację, ale też modliłam się: „Bądź wola Twoja”. Również
pobyt z czterema pacjentkami na jednej sali pokazał mi, że mogę się z nimi podzielić moją
wiarą w trudnych momentach życia. Zwykle w takich sytuacjach modliłam się dyskretnie
i nie wspominałam o wierze. Tym razem nie czułam obaw, że mogę kogoś urazić, czy zrazić.
Opowiadałam o sytuacjach, kiedy Bóg działał cuda w moim życiu i tak też to nazywałam.
Modliłam się na różańcu i przez słuchawki słuchałam mszy świętej z Żor i konferencji.
Czytałam i rozważałam Pismo Święte. Słuchałam też opowieści dziewczyn z sali – o ich
życiu, również frustracjach związanych z wiarą i Kościołem. Zdziwiło mnie, że w ogóle nie
oceniałam ani nie próbowałam nakłonić ich do mojego spojrzenia. Pojawiła się bliskość,
czułość i współczucie. Rozstawałyśmy się jak siostry albo przyjaciółki, mimo dużej różnicy
lat. Do dziś czuję wdzięczność i radość. Kolejny raz doświadczyłam obecności Boga Ojca,
miłości Jezusa i prowadzenia Ducha Świętego. Nie ma przypadków. Dziękuję.
Chwała Panu.
Magdalena, grupa Kanaan
Dziękuję Bogu,że mogłam uczestniczyć w Seminarium Odnowy w Duchu Świętym.Przez kilka tygodni mogłam odnowić
i pogłębić swoją wiarę i życie z Bogiem.Przypomniałam sobie,że jestem Twoją umiłowanią córką zdarzało mi się
o tym zapomnieć w ciężkich chwilach.Dziękuję Boże za ten przepiękny czas który mi dałeś,za Twoją miłość która
mnie nie opuszcza i pozwala przeżyć trudy i cierpienia.Dla Ciebie Boże nie ma rzeczy niemożliwych.W tym trudnym
czasie,czasie pandemi mogłam uczestniczyć w wylaniu Ducha Świętego.Chwała Panu
Basia, grupa Kanaan
Ja również tak jak i Wy kochane seminarzystki przeżyłam piękną ucztę duchową. To dla mnie jak Wesele w Kanie
Galilejskiej. Za pośrednictwem Ulubienicy Ducha Świętego-naszej kochanej Mamusi z Nieba, która poprosiła by słuchać
i robić co nam Jej Syn a nasz Zbawiciel powie. Osobiście odczuwam, że w trakcie trwania seminarium stała
i prowadziła mnie Najświętsza Panna Maryja. Jej opiekę i obecność czuję od jakiegoś czasu. Trudno mi teraz
bardziej precyzyjnie to określić. Mogę jednak zaświadczyć, że dzień spotkania w Parafialnej Kaplicy
w Halembie w obecności Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie w modlitwie uwielbienia po czym
nastąpiło „wylanie” jeszcze mocniej mnie w tym utwierdziło. Po zakończeniu naszego „Święta” wiem, że Panna Maryja
ma mnie w swojej opiece i wszystkich, którzy o to proszą. Dzisiaj mija rok od śmierci mojej Mamy.
11.02.2020r. o godzinie 21,00 zmarła w wielkim cierpieniu po ciężkiej chorobie nowotworowej. W tym
dniu rano w naszym Sanktuarium Matki Bożej z Lourdes również tak jak i dziś odbywały się uroczystości
odpustowe. W związku z tym zaplanowałam sobie urlop w pracy . Pragnęłam w tym dniu za pośrednictwem
Maryi opiekunki chorych prosić o łaskę ulgi w cierpieniu dla mojej Mamy. Pamiętam jak zatopiłam się
w modlitwie różańcowej i tak bardzo duchowo przytuliłam się do Matki Bożej. Myślę, że Ona też ponieważ
o godzinie 21,00 w godzinie Apelu Jasnogórskiego Mama zmarła. Przestała cierpieć. Piszę o tym ponieważ
dzisiaj uświadomiłam sobie, że to początek – łaska działania daru o który prosiłam- daru rozeznawania. Teraz już
Wiem, że jeżeli proszę z wielką miłością, pokorą zawsze mogę liczyć na miłość jaką obdarza mnie Jezus i Maryja.
Cieszę się ogromnie, że mogłam razem za Wami przeżyć te piękne chwile. Dziękuję Ilona z Kochłowic. Chwała Panu.
Amen.
Ilona z Kochłowic
Mam na imię Renata chciałam dać świadectwo uczestniczenia w Seminarium Odnowy w Duchu Świętym. W czasie
uczestnictwa miałam problem z otwarciem stron do rozważań na każdy tydzień, ale dzięki przesłanumu linku na skrzynkę
pocztową mogłam rozważać każdy tydzień. Jestem wdzięczna Jezusowi, że przez uczestnictwo przymnożył mi wiary, dodał
nadzieję, że modląc się pobożnie, uczestnicząc we Mszy Świętej ze świadomością że sam Jezus Chrystus nasz Zbawiciel
jest z nami, a Matka Boża wstawia się za nami oddałam mu moje życie żeby mnie prowadził. Podczas wylania
Ducha Świętego poczułam taką radość w sercu, że nie mogłam powstrzymać się od łez szczęścia za miłość jaką
otrzymałam od Boga. Tą miłością chcę się dzilić z innymi. Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu teraz
i na wieki wieków Amen.
Renata, grupa Kanaan
Dziękuję Panu Bogu że mogłam uczestniczyć w tym Seminarium. Był to dla mnie bardzo trudny czas choroba na
coronowirusa nie pozwoliła mi skupić się w pełni na rozważaniach Pisma Św. Byłam chora sama w domu mąż
i mama w szpitalu ogarniał mnie lęk. Mimo wszystko starałam się czytać Słowo Boże i wielbić Boga
i czułam że jest we mnie coraz więcej ufności. Duch Święty przemieniał moje wnętrze i pomógł mi przezwyciężyć
wiele ograniczeń i zbliżyć się do Boga. Chwała Panu Bogu.
Maria, grupa Kanaan
Dziękuję Bogu i wszystkim, którzy przyczynili się do tego, bym mogła uczestniczyć w seminarium. Najbardziej
moje serce poruszyła konferencja brata Williamsa, o Maryi i różańcu. Po raz kolejny uświadomiłam sobie, że
zawsze ze wszystkim mam przychodzić do Mamy Jezusa. Natomiast, podczas modlitwy kapłana i wspólnoty o wylanie
darów Ducha Świętego, miałam możliwość wpatrywania się w Przenajświętszy Sakrament. To dar sam w sobie. Bogu
niech będą dzięki za to! Dziękuję Bogu za Słowo, które zapewniło mnie o Jego miłości i nieustannej trosce.
Chwała Panu!
Julia
Wylanie Ducha Świętego było dla mnie szczególnym rodzajem modlitwy wstawienniczej o napełnienie mojej osoby Duchem
Świętym. Ta modlitwa była poprzedzona kilkutygodniowym czasem Seminarium. Pełne oddanie się Duchowi Świętemu. Proszę,
aby wyzwolił mnie ze wszystkiego, co jest przeszkodą w Jego działaniu, aby złamał moja pychę, egoizm, strach czy
obojętność. Łaska wylania Ducha Świętego - miłość, wiara, modlitwa. Jezus mnie ukochał i dał radość bycia z braćmi
i siostrami. Bardziej przybliżyłam się do Kościoła. Dało mi to bardzo dużą moc, siłę i odwagę w posłudze
podczas Mszy Świętej - czytaniu Pisma Świętego i śpiewaniu psalmów.
Duchu Święty, duszo mojej duszy
uwielbiam Cię, oświecaj mnie
Umacniaj, pocieszaj, pouczaj, co mam czynić.
anonimowe
Co zmieniło w moim życiu Seminarium Odnowy w Duchu Świętym?
Czuję jak Pan w miarę coraz większej ufności mojej daje mi prawdziwy pokój duszy i radość bycia Jego dzieckiem. Uczę się oddawać Mu moją przeszłość, której przecież nie zmienię - nie rozpamiętywać jej uporczywie zadręczając się myślą, że gdyby czas się cofnął postąpiłabym zupełnie inaczej. Teraz już wiem, że nasz Pan jest naprawdę wszechmogący i miłosierny; widząc naszą ufność i oddanie, z naszych błędów potrafi wyprowadzić dobro.
Uczę się oddawać Mu moją przyszłość i nie martwić się tym co może mnie jeszcze spotkać bo Jezus i Najświętsza Panna zawsze Dziewica, której szkaplerz noszę, zawsze są ze mną.
Uczę się żyć teraźniejszością bo w niej mogę rozeznawać wolę Bożą, którą chcę urzeczywistniać i która jest moim prawdziwym pokarmem i wielką radością.
Rozumiem, że Seminarium musi owocować również dla innych, których Jezus stawia na drodze mojego życia. Modlę się, jak wszyscy z Odnowy, w intencji wszystkich żyjących i zmarłych pokutujących w Czyśćcu. Staram się uczestniczyć często we Mszy Świętej, również w tygodniu.
Tak naprawdę dopiero niedawno dotarło do mojego serca jak ważna i święta jest Najświętsza Eucharystia. Kiedy tylko mogę adoruję Najświętszy Sakrament.
Obecnie, dzięki Wspólnocie Odnowy w Duchu Świętym, nabrałam większej odwagi w publicznym wyznawaniu wiary oraz dawaniu drobnych świadectw, zwłaszcza w środowisku swojej pracy.
To zainspirowało mnie niedawno do zakupu ciekawych pozycji książkowych o tematyce religijnej aby następnie rozprowadzać je wśród koleżanek z pracy i nie tylko. To był „strzał w dziesiątkę”! Jest duże zainteresowanie. Są nowe tematy do rozmowy.
Muszę tu nadmienić, że do tej inicjatywy ostatnio przyłączył się nasz kapelan szpitalny ks. Marek Gwioździk dając „w obieg” swoje ciekawe książki dotyczące wiary.
Kiedyś w rozmowie zwróciłam mu uwagę, że oprócz tego, że posługa duszpasterska jest potrzebna chorym, nam - personelowi szpitala - kapelan potrzebny jest również i byłoby fajnie gdyby częściej zaglądał do naszych dyżurek. ks. Marek najwidoczniej wziął sobie do serca tą uwagę bo od tamtej pory jest rzeczywiście jest naszym częstym gościem. Gdyby nie ograniczony czas jakim my i on dysponujemy rozmowy trwałyby w nieskończoność. Ludzie z czasem zaczęli się otwierać radząc się niejednokrotnie księdza w różnych swoich problemach. To również był strzał w dziesiątkę!
Dzięki jego wytrwałości, wysokiej kulturze osobistej, poczuciu humoru, skromności , bezpośredniości w obcowaniu z drugim człowiekiem oraz wyrozumiałości dla naszych problemów zawodowych i życiowych ks, Marek stał się pożądanym gościem w dyżurce -jednym słowem „swoim człowiekiem”. Co zauważyłam - zmieniło się nastawienie kilku moich kolegów ratowników i koleżanek pielęgniarek do kapłanów. Wcześniej postawa ta była, delikatnie mówiąc, nieufna i nieprzyjazna.
Może to wszystko nie przekłada się na wzrost liczby uczestniczących we Mszach Świętych w naszej pięknej kaplicy szpitalnej ale uważam, że nie należy się nie zniechęcać i robić swoje kierując się Bożą Miłością.
Cieszę się, że nasza kochana liderka Stasia wciągnęła mnie i mojego męża na listę uczestników Seminarium. Mogę tylko żałować, że nie mogłam w stanie uczestniczyć we wszystkich spotkaniach